Fight with bloodsuckers - repellents for insects
Komary i inne insekty można śmiało umieścić na liście największych plag trapiących ludzkość od zarania dziejów na równi z podatkami. O ile z tymi ostatnimi wciąż nie wiadomo jak się uporać, o tyle z problemem komarów postęp naukowo-technologiczny poradził sobie całkiem przyzwoicie.
Umówmy się – jakkolwiek wypady w teren są fajne niezależnie od pory roku, to jednak zdecydowanie milej przebywa się poza domem, kiedy nie trzeba się martwić przeziębieniami ani odmrożeniami. Wiosenne i letnie wyjścia nie wymagają aż takiego przygotowania. Pomijając już fakt, że zaczyna się chociażby sezon żeglarski.
Trudno się więc dziwić, że wraz z każdym ciepłym dniem (i nocą) ilość miłośników bushcraftu wzrasta wykładniczo. Tak się niestety składa, że w życiu nie ma nic za darmo i komfort termiczny ma swoją wymierną cenę – komary, kleszcze, meszki i inne insekty.
Poza tym, że borykanie się z efektami ukąszeń i ugryzień można zakwalifikować do grupy przeżyć intensywnych, aczkolwiek niechcianych, to obcowanie z drapieżnymi owadami wiąże się ryzykiem złapania niezwykle wrednych chorób. Taka weźmy borelioza to przygoda na całe (już nieco krótsze) życie i dodatkowo wiąże się z możliwością groźnych powikłań – chociażby niezwykle trudnego w leczeniu zapalenia tęczówki.
Jeżeli już trochę postraszyliśmy konsekwencjami, to przejdźmy, do meritum tekstu, czyli – w tym wypadku – do remedium. W naszej ofercie znajdziecie ich kilka. Wszystko przygotowane pod konkretnego użytkownika.
LeFrosch Foresta – 30% stężonego DEET oraz 20% IR3535® w atomizerze. Żaden marketowy preparat nie może się równać z tym repelentem. Mieszanka, która wystarczy do odstraszenia komarów, meszek, much końskich, kleszczy a nawet much tse-tse. Polecamy wszystkim dorosłym wypoczywającym w lesie, nad wodą czy w tropikach. Będą z niego zadowoleni także żołnierze, strzelcy sportowi i gracze ASG. Zwłaszcza ci przebywający na terenach podmokłych. Jedna dawka wystarcza nawet na 12 godzin.
Mugga – Rodzina preparatów o trzech wartościach stężenia DEET: 9,5% (dla dzieci pow. 2 lat), 20% (dla dzieci pow. 12 lat) oraz 50% (dla dorosłych). Podobnie jak Foresta, te repelenty poradzą sobie z odstraszaniem niebezpiecznych insektów. Różne stężenia preparatów powodują, że nadają się do stosowania dla całej rodziny podczas wyjść na grzyby, żagle, czy chociażby grilla ze znajomymi.
UWAGA: Przed użyciem koniecznie należy przeczytać informacje umieszczone na opakowaniu. DEET to żrąca substancja wyłącznie do stosowania zewnętrznego na odzież i skórę. Osłabia strukturę polimerów, z których wykonane są środki ochrony oczu. Dlatego radzimy bardzo uważać podczas nanoszenia go na twarz. Dla oczu też jest wybitnie niezdrowy, a połknięcie go grozi zatruciem. W takiej sytuacji radzimy NATYCHMIASTOWY kontakt z lekarzem.
Moskitiera – to rozwiązanie ma wielu zwolenników wśród żołnierzy i mil-simowców. Gęsto tkana, lekka siatka zakładana na głowę podczas patrolu zapewnia nie tylko ochronę głowy i szyi przed owadami, ale także rozbija optycznie kształt głowy, wydatnie poprawiając właściwości kamuflujące. Dostępne są też większe wersje do rozpięcia nad łóżkiem polowym.
Jak widać lista środków ochronnych jest krótka, ale każdy z nich cechuje wysoka skuteczność. Sugerujemy zaopatrzenie się przynajmniej w jeden z repelentów, szczególnie osobom, które wybierają się na wakacje do egzotycznych krajów, planują spędzić urlop pod żaglami, czy też regularnie wypoczywają na łonie przyrody. Słowem – wszystkim. Lepiej zainwestować kilkanaście, czy kilkadziesiąt złotych w ten sposób, niż stracić mnóstwo czasu, zdrowia i pieniędzy na kosztowne potyczki ze służbą zdrowia.
JK